Nie wiem, czy wiecie lub nie wiecie. Jednak w tym roku, a konkretnie to 7 sierpnia, ma się pojawić animowana ekranizacja Małego Księcia. Skąd się o niej dowiedziałam? Z portalu lubimyczytać (klik!, aby przenieść się do postu). Zaś reszty, sama z ciekawości, postanowiłam się dowiedzieć. Także prezentuję wam kilka informacji w już drugim poście z mojego własnego cyklu tommy przedstawia nie-tak-ważne-informacje.
Czy ktoś z nas, książkoholików, uczniów czy nawet dzieci, nie zna Małego Księcia? Szczerze w to wątpię. Jest to ponadczasowa opowieść o małym chłopcu, który dowiaduję się, czym jest przyjaźń i miłość. Chłopiec podróżuje od planet do planet, spotykając różne osoby oraz uświadamiając sobie wiele ważnych wartości.
O czym konkretnie jest ten film?
Poznajemy dziewczynkę oraz jej obsesyjną matkę, którą rządzą głównie porządek i organizacja. Pragnie, aby jej córka osiągnęła w życiu szczyt, przez co tworzy rozkład dnia... Życie dziewczyny jest zorganizowany, co do sekundy. Tu coś, tam coś i jeszcze gdzieś tam. Nie ma na nic innego czas, oprócz na to, co jest w planie.
Wszystko to jednak się psuje, gdy dziewczynka poznaję swojego sąsiada. Starego lotnika, który buduje maszynę, by odwiedzić starego przyjaciela. Opowiada dziewczynce historię Małego Księcia.
W filmie wykorzystano aż trzy różne techniki realizacji! Co moim zdaniem jest wielkim wow! i gdy ogląda się zwiastun to dodaję to pewnego urokowi tej bajce.
Pierwsza technika to nowoczesna animacja komputerowa.
Druga: animacja poklatkowa.
Aż wreszcie trzecia: klasyczna animacja.
Co ciekawe historia Małego Księcia jest wzorowana na rysunkach samego autora książki, co moim zdaniem bardzo podkreśla klimat.
Produkcję tę wyprodukowano za 80 milionów dolarów i przetłumaczono na 250 języków. Moim zdaniem to już spore osiągnięcie, 250 języków. Wyobrażacie to sobie? Nie wiedziałam, że jest nawet tyle języków!
Pierwszy raz animację puszczono na pokazie specjalnym w Cannes, gdzie już zdobył wiele pozytywnych recenzji.
Zamierzacie się wybrać na tę bajkę? Czy raczej spasujecie?
Ja chętnie obejrzę ją sobie wydaję się być naprawdę dobra, wzruszająca i taka.. trudno to określić. Jednak zdecydowanie muszę obejrzeć tę bajkę.
Wielkie wow, ale nie wiem czy pojde na to do kina 😌
OdpowiedzUsuńZwiastun...Wow!
OdpowiedzUsuńNa pewno wybiorę się do kina.
http://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/
Do kina raczej nie pójdę...chociaż kto wie? Na pewno obejrzę tą animację bo bardzo lubię tą książkę.
OdpowiedzUsuń