środa, 22 kwietnia 2015

Mitologia Celtów


W dzisiejszej recenzji pragnę wam zaprezentować książkę, którą niedawno czytałam, właściwie
chyba dwa miesiące, jednak mniejsza. Jest to Mitologia Celtów autorstwa Jerzego Gąssowskiego. Książka została wydana przez Wydawnictwo Artystyczne i Filmowe, w dacie przybliżonej ok. 1987 roku.

Co wiemy o różnych kulturach starożytnych, oprócz hellenistycznych? Czy wiemy, co się działo w tym samym czasie w granicach, na przykład Niemczech? W tej mitologii przybliżona jest kultura Celtów, czyli dzisiejszych mieszkańców Wielkiej Brytanii i nieco dalszych terenów.
Między innymi dowiemy się, że kobieta traktowano na równi z mężczyznami. Że małżeństwo było dla Celtów jedynie umową, którą można było z łatwością rozwiązać. Dowiemy się nieco o wyznawanym przez nich, przez jakiś czas, kulcie ściętej głowy. Znajdziemy różne daty czy zapisane słowa różnych sławnych, starożytnych osób o tejże kulturze. Autor przytoczy nam kilka mitów z tamtejszych czasów. Przybliży sztukę, rzeźby oraz opowie jak mniej więcej wyglądały miejsca ich skupisk.


Mitologi Celtyckiej, jakiejkolwiek szukałam wszędzie. Aż w końcu, jak to bywa w życiu, okazało się, że miałam ją cały czas pod nosem, bo w bibliotece szkolnej. Czym prędzej wypożyczyłam i zaczęłam czytać przez ferie zimowe.
Jeśli mam być szczera, autor stanął do niełatwego zadania. Bo cóż, jak wiele razy Gąssowski wspomina, niewiele wiadomo o tamtejszych ludach. Zachowało się z nich naprawdę niewiele, ponieważ Celtowie nie mieli w zwyczaju wszystkiego zapisywać. Informacje, mity, legend lub cokolwiek innego było przekazywane z ust do ust, aż w końcu, w średniowieczu, kapłanie zaczęli spisywać to, co było im wiadome, by ich kultura (do której byli naprawdę przywiązani, mimo porzucenia pogaństwa) przetrwała.
Sama ta kultura jest pogmatwana, więc czasem czytając trzeba się zatrzymać i pomyśleć. Sam autor czasem do czegoś wraca, zapisuje lub pokazuje nam, co z czym się łączy. Pod tym względem uważam to za ogromny plus.


W książce znajduje się wiele ilustracji, zdjęć, które z miłą chęcią się ogląda. Na samym końcu znajdzie się zbiór uporządkowanych bóstw z krótkim (zdanie, dwa lub trzy) opisem ich. Co moim zdaniem jest świetną sprawą, bo większość z nich niestety nie pojawia się w samej treści mitologii, a dla kogoś, kto chce się czegoś dowiedzieć to wielki plus.
Jedynym minusem, który mogę tutaj dać, to bardzo mała liczba mitów. Tak, jak w mitologi Parandowskiego było tego mnóstwo, niemal same one, tak tutaj jest ich zaledwie kilka. Jednak jak wcześniej wspomniałam: za mało informacji, źródeł. Po za tym autor skupił się na sposobie życia, kulturze, sztuce Celtów niż na ich religii.


Podsumowując: Jeśli interesują cię kultury starożytności to jest to książka idealna dla ciebie, jednak jeśli liczyć na same mity - to nie polecam. Oczywiście znajdziemy kilka ciekawych mitów, jak na przykład Żegluga Meal-Duin (Immram curig Meal-Duin). Co ciekawe, autor serwuje nam również słownictwo lub nazwy jakie w tamtejszych czasach się pojawiały.
Ilustracje, dużo faktów historycznych, kulturowych to wszystko jest jednym z większych zalet tej mitologii.
Nie wiem, co mogłabym jeszcze rzec. Po prostu polecam każdemu, co chce się dowiedzieć, co nieco o Celtach, bo to naprawdę ciekawe plemię z ciekawymi kultami oraz zwyczajami.


Fragment jednej z losowej legend/mitu:

"Ujawnia to stara legenda walijska z cyklu Mabinogion, Arianrod, córka Dona, odmawia uznania syna, który narodził się ze związku z jej bratem Gwyddonem, i rzuca na dziecko potrójną klątwę. Nie będzie miało imienia, dopóki ona mu go nie nada. Nie będzie jej syn miał broni, jeśli ona mu jej nie dostarczy. Nie będzie też miał żony spośród istot rodzaju ludzkiego. [...]
Gwyddon postanawia walczyć przeciw klątwie swoje siostry. Z pomocą wuja, czarownika imieniem Math, powoduje, że Arianrod wymawia imię dziecka. Brzmi ono Lleu Llaw Gyffes, co znaczy Mały o Pewnej Dłoni. Podobnymi zabiegami magicznymi Gwyddon i Math sprawiają, że Arianrod dostarcza synowi oręża. Wreszcie - mocą czarów - z kwiatów i roślin towarzą dziewczynę, która ma być żoną Lleu. Dziewczyna została nazwana Blodeuwedd, co znaczy Zrodzona z Kwiatów. [...]"

13 komentarzy:

  1. Kultura celtycka od dawna mnie interesuje - jak na razie nie miałam styczności z tą książką, więc będę tę książkę szukać.

    Świetna recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kultura celtycka stała się dla mnie całkiem interesująca odkąd przeczytałam "Koniec świata" Marka Chadbourna. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się dorwać gdzieś tę książkę i zagłębić się w kulturę dawnych Brytyjczyków. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co masz na myśli mówiąć Brytyjczyków? Bo "brytyjczycy" to miks wielu kultur i narodów. Nie mam na myśli ostatniego stulecia czy nawet dwóch.
      Ta książka jest nie tylko o histori wierzeń Celtów z Wysp Brytyjskich, ale też i kontynentalnych.

      Usuń
  3. Jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do kultury celtyckiej, ale jeśli ktoś ją lubi to ta książka zapewne jest dla niego!

    http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Od wielu lat fascynuję mnie kultura celtycka :3 Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale zamierzam ja czym prędzej przeczytać :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię mitologię, ale do tej celtyckiej mnie nie ciągnie. Wolę egipską, grecką i inne dalekiego wschodu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno już nie czytałam książki z tego gatunku, więc dlaczego nie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety to nie jest książka dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Był czas, kiedy zaczytywałam się w różnych mitologiach' wtedy czytałam i mitologię Celtów. Ale teraz chyba mi przeszło :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo chętnie przeczytam. Interesują mnie wszystkie rzeczy związane ze starożytnością, więc ten tytuł jest w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam czytać o starożytności :) Żadna inna epoka mnie tak nie kręci jak starożytność :)

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam mitologię! ostatnio przerobiłam wszystkie bóstwa greckie i japońskie :)

    OdpowiedzUsuń