wtorek, 24 lutego 2015

Zbuntowana


Zbuntowana to drugi tom trylogii Niezgodna Veroniki Roth. Tłumaczeniem zajęła się Marta Czub i Ewa Ratajczyk. Powieść ukazała się dzięki Katherine Tegen Books w maju 2012 roku. W Polsce wydano ją przez Wydawnictwo Amber w październiku 2012 roku. Książka doczekała się swojej ekranizacji, w marcu 2015 roku odbędzie się premiera. W
role główne wcielili się: Shailene Woodley i Theo James.

Jeden wybór może tak wiele zmienić, tak wiele zniszczyć.
Wybierając swoją niezgodność Tris podejmuje się ogromnego ryzyka, ponieważ jak wszystkim wiadomo - kto jest niezgodnym musi być wyeliminowany. Problemy należy rozwiązywać, jak najszybciej.
Tymczasem cały system frakcji się wali. Świat jaki dotychczas Tris i reszta mieszkańców znała znika, zamienia się w otwartą wojnę. Każdy powinien wypowiedzieć się po jakiejś stronie. Jednak są i tacy, którzy twierdzą, że najlepiej w ogóle się nie wychylać, aby nie pogarszać zaistniałej sytuacji.

"(...) ale jak każdy, mają w sobie dobro i zło; ani tylko dobro, ani całkiem zło."

Jest to moim zdaniem najlepsza część z całej trylogii, którą się mnie czytało dosyć przyjemnie. Miała trochę więcej z tej Niezgodności niż sama Niezgodna. Sama fabuła już była interesująca. Bohaterowie przestali być aż tak bardzo irytujących - oprócz Tris, ona ma w obowiązku irytować czytelnika. Najbardziej denerwowało mnie to, jak bardzo miała zmienne uczucia. Najpierw chciała być z Czterym, a następnie twierdziła, że nie jest na to gotowa i dopadała ją depresja. Ludzie! To ona ma uratować frakcje czy nie?
Bardzo denerwujący był też fakt, iż główna bohaterka tak ubolewała nad tym (!spoiler dla tych, co nie czytali pierwszego tomu!), że zabiła swojego przyjaciela. Rozumiem, oczywiście musiała to przeżyć, jednak dlaczego zawsze wplątywała to w najmniej odpowiednich momentach? To było w zupełności niepotrzebne. Zamiast zwierzyć się raz z tego komuś zaufanemu i choć trochę odciążyć sobie ten ciężar, to ona nie, musiała być bohaterką i nikomu nie mówić. (!spoiler!)

"Moim zdaniem płaczemy po to, aby uwolnić naszą zwierzęcą część, nie tracąc człowieczeństwa."

Jak wcześniej wspominałam. Fabuła tej części skupia się bardziej na tej Niezgodności oraz na wojnie, jaką wywołała przywódczyni Erudycji. Tutaj w świetny sposób autorka pokazała, jak świat, w którym żyjemy może być nieprzygotowany na bunt z jednej strony. Wszystko było takie niezorganizowane, nie wiadomo było komu ufać. Ci nie chcieli pomóc, a ci już byli po przeciwnej stronie. To mi się bardzo spodobało w tej części powieści.
To pokazuje, jak cały system, jakikolwiek system, jest kruchy. Wystarczy jeden niewłaściwy ruch i wszystko się rozbija na miliardy kawałeczków.

"Prawda, jak dzikie zwierzę, jest zbyt silna, by pozostać w zamknięciu."

Podsumowując: Tom drugi jest o wiele bardziej zadawalający niż tom poprzedni. O wiele więcej znajdziemy Niezgodności, której moim skromnym zdaniem powinno być więcej w pierwszej części.
Bohaterowie trochę zmądrzeli, prócz Tris. Jednak podobnie, jak we wcześniejszej części, tutaj też pojawiły się dość żenujące i zawstydzające (przynajmniej w moim odczuciu, gdy czytałam) odzywki. Nie potrafiłam się do tego przyzwyczaić przy czytaniu.
Język jest prosty, jest trochę opisów sytuacji i krajobrazu.
Jednak moim zdaniem nadal tutaj czegoś zabrakło, mogło być o wiele lepiej. Pomysł mógł zostać o wiele lepiej wykorzystany.
Nie mogę doczekać się filmu i chyba wybiorę się dzień lub dwa po premierze, aby zobaczyć czy nie zniszczyli ekranizacją najbardziej podobającej mi się części. A wy? Wybieracie się, czy raczej nie?






5 komentarzy:

  1. Czytałam Zbuntowaną i moim zdaniem pierwsza część była lepsza. Trzeciej jeszcze nie czytałam, ale (niestety) znam zakończenie.
    A co do filmu, to zobaczymy. Po obejrzeniu zwiastunów mam mieszane uczucia, ale z drugiej strony, to tylko zwiastuny.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i była ona słabsza od pierwszej części. Na film się wybieram :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobra recenzja jak każda !
    Jak recenzowałam tą część u siebie powiedziałam, że ta książka jest lepsza od pierwszej części. Nie mogę porównać jej z kolejną, gdyż jeszcze nie czytałam. Na razie uważam, ze to jest dobra część, ale nie zachwyca.
    Co do filmu. Po premierze Niezgodnej mówiłam, że pójdę, ale ostatnio rozmawiałam z koleżanką o zwiastunach i uznałyśmy, że nie pójdziemy, bo są lepsze filmy.

    Pozdrawiam :*
    http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam pierwszą część, ale nadal nie mam kiedy/chęci do przeczytania ''Zbuntowanej''.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety seria "Niezgodna" za bardzo mną nie zawładnęła.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń