poniedziałek, 9 marca 2015

Top 10: miejsc znane z literatury, które chcielibyśmy odwiedzić





Postanowiłam, że wezmę udział w akcji Top 10 organizowaną przez Kreatywę. Jest to akcja, w której co tydzień podaję się top 10 różnych rzeczy według siebie. Będę sobie ze zbioru wybierać Top 10 coś związane z książkami czy czytelnictwem i co każdy poniedziałek (a przynajmniej postaram się!) będę wstawiać post.
Więc dziś zaczniemy od Top 10: miejsc znane z literatury, które chcielibyśmy odwiedzić. Więc zaczynajmy!




1. Tajemniczy ogród - to jest definitywnie miejsce numer jeden! Uwielbiam tę książkę od dzieciństwa i zawsze chciałam mieć swój własny Tajemniczy Ogród. Zawsze marzyłam sobie, że w przyszłości zrobię sobie taki sam, jak w książce. I, że będzie tylko i wyłącznie mój!



2. Narnia - to bez wątpienia mogę dać na drugie miejsce. Przez cały czas czytałam, podobnie jak Tajemniczy Ogród, Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i Stara Szafa. Zawsze chciałam się tam znaleźć. W miejscu, które widziałam w głowię, chciałam zobaczyć krasnale, centaury i wiele innych. Jak byłam mniejsza zawsze zaglądałam do szaf, za ubrania, aby sprawdzić, czy nie ma tam przejścia do Narnii.






3. Strefa - może to wyda się dziwne, ale od pierwszych stron Więźnia Labiryntu pokochałam Strefę. Pragnęłam tam się znaleźć. Chciałam spróbować dań Patelniaka i po prostu być częścią społeczności Streferów. Chciałam pójść do pokoju map oraz stać się zwiadowcą (choć biorąc pod uwagę, jak szybko się męczę w czasie biegania oraz jak tego nienawidzę, to na pewno złapałby mnie któryś z buldożerców).





4. Obóz Herosów - kto, by nie chciał się znaleźć w Obozie Herosów, gdzie wraz z resztą swojego rodzeństwa możesz się doskonalić w walce, a wieczorami spędzać czas przy ognisku? Miejsce, gdzie nikt nie jest dziwny oraz każdy jest półbogiem? Pokochałam to miejsce od pierwszego spotkania z nim w Percy'm Jacksonie.





5. Hogwart - oczywiście i on musiał się pojawić! To miejsce, którego po prostu nie można nie kochać i na pewno każdy choć przez chwilę pragnął się tam znaleźć. Latać na miotle, grać w quidditcha, pójść do chatki Hagrida, sowiarni czy zjeść obiad w wielkiej salii. Spędzić czas na lekcjach lub w dorminatorium (dobrze napisałam?). 



6. Los Diablos - miasto w piekle przedstawionym w książce Ja, Diablica. Jest to wspaniałe miejsce, gdzie każdy mieszka w willi i pracuje dla przyjemności. Nikt mu za to nie płaci i nic nie kosztuje, nie ma tam żadnych pieniędzy! Wszyscy mają odlotowe samochody. Można otrzymać zaproszenie od Lucyfera na jego przyjęcia, gdzie spotka się wiele osobistości, jak Kleopatrę czy Napoleona Bonaparte.

Niestety nigdzie nie ma żadnego obrazka, ani fanarta.


7. Nora - na pewno każdy zna domek rodziny Wesley'ów (Harry Potter). Jest to wspaniała chatka, która już od pierwszego opisu mi się spodobała. Wiele magicznych przedmiotów. Najbardziej uwielbiam ten zegar wskazujący, gdzie są poszczególni członkowie rodziny. Po za tym wspaniale byłoby spędzić czas z samymi "rudzielcami".



8. Kapitol - co prawda nie chciałabym znaleźć się w żadnym z dystryktów z Igrzysk Śmierci. Jednak jestem ciekawa, jak wygląda życie w Panem. Być jedną z tych umalowanych mieszkanek o kolorowych włosach i strojach, którzy nie znają biedy czy niedostatku.



9.  Molching - ulica w Monachium na terenie III Rzeszy, pojawiająca się w Złodziejce książek. Chciałabym się tam znaleźć nie ze względu na wojnę, jednak ze względu na tą całą atmosferę. Chciałabym poznać Rudego, biegającego po boisku umalowany błotem niczym ciemnoskóry biegacz. Chciałabym spotkać Liesel i razem z nią kraść książki.



10. Bullerbyn - książkę Dzieci z Bullerbyn czytałam wiele razy i zawsze chciałam się znaleźć z bohaterami oraz z nimi zamieszkać w blisko położonych siebie domkach. Chciałam robić z nimi sprawunki, bawić się lalkami i chować w stogu siana.





Podoba wam się tego typu post? Chcielibyście, by co tydzień się taki pojawiał? Piszcie w komentarzu, bo ten post jest pewnego rodzaju próbą i jakby odskocznią od recenzji książek :)

A wasze fikcyjne miejsca z literatury? Możecie podać swoją kolejność, jak macie ochotę, chętnie poczytam.



8 komentarzy:

  1. Bardzo fajny pomysł ;) ja osobiście chciałabym odwiedzić Idris :D
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wszystkie z tych książek czytałam, ale większość znam i zgadzam się. :) Dodałabym tylko Głuszę z "Przez burze ognia". <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym chciała do kilku jeszcze miejsc oprócz tu wymienionych, ale nie będę tu o nich wspominać. Zachowam je dla siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, chciałabym się uczyć w Hogwardzie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny pomysł na post! Ja bym optowała za Hogwartem, aahh :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Tajemniczy ogród to ja już mam wokół domu. ;) Narnia odpada, spotkałby mnie los Zuzanny. W Hogwarcie brakowałaby mi matematyki i fizyki. ;) Wygrywa więc Bullerbyn, najlepiej domek pierwszy z lewej.

    Świetny post!

    OdpowiedzUsuń
  7. Odwiedziłabym Narnie i z chęcią poznałabym Aslana :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bullerbyn, Tajemniczy Ogród i wszelkie miejsca związane z Harrym Potterem - jak najbardziej popieram <3

    OdpowiedzUsuń