W dzisiejszej recenzji przedstawiam wam książkę Gorzkie urodziny Anny Cassidy. Tłumaczeniem zajęła się Monika Szumowska. Powieść została wydana przez wydawnictwo Scholastic Point w październiku 2005 roku. W Polsce pojawiła się przez
Stentor Wydawnictwo w listopadzie 2008 roku.
Pewnej nocy przejeżdżający policjant zauważa na drodze pudło, jak się okazuje nie jest to zwykłe pudło. Jest zszokowany tym, co tam zobaczył.
Jednak ta historia zaczyna się o wiele wcześniej, w dniu urodzin Julii. Dość pechowych urodzin. Przyłapuje swojego chłopaka na zdradzie ze swoją przyjaciółką. Zrozpaczona dziewczyna stara się odciąć, jak najbardziej od świata, czując, jak wielki błąd popełniła wcześniej. Jej nową towarzyszką zostaje córka świrowatej sąsiadki, która nadal ma problem z pogodzeniem się z odejściem swojego byłego męża.
Jednak nie to jest najstraszniejsze. Straszniejsze nadejdzie, a to dopiero wywróci ich życie do góry nogami. Siedemnastolatki będą nosić ciężką tajemnicę na swych barkach. Każda podjęta decyzja może być tą złą. Jak znieść konsekwencje swoich czynów? Co powinno się zrobić, kiedy zacznie się nasz mały koniec świata?
To są dopiero pytania! A zero odpowiedzi - jak zwykle to bywa.
"Rodzice zawsze robią to, co należy, nawet wtedy, kiedy nie należy tego robić od razu."
Kiedy zaczynałam czytać pierwsze strony powieści, czułam pewną niechęć do książki i postaci. Jednak intrygowała mnie główna tajemnica. Raz chciałam już odłożyć ją i nie kontynuować, jednak mama zachęciła mnie do dalszego czytania (cwaniara przeczytała i mnie torturowała tym, że zna zakończenie). Także czytałam i czytałam. Powiem wam, że dobrze, iż jej nie odłożyłam. Było warto przejść dziwny początek, w którym wydaję się, ze już znamy zakończenie.
Pierwsze, co mogę powiedzieć, to, że książka porusza naprawdę delikatne tematy i problemy. Autorka w sposób prosty i nieskomplikowany potrafi je przekazać na stronicach powieści. Co uważam za wielki plus
"Ta historia się rozpoczęła, gdy inna właśnie dobiegła końca."
Postacie przechodzą diametralne zmiany w czasie trwania utworu. Główna bohaterka na początku wydaję się być rozpieszczoną nastolatką, która potrafi wyzwać i ocenić kogoś bez najmniejszego powodu. To mnie bardzo irytowało, czasem było nie do zniesienia słuchać jej lamentów i wyznań, jaka to ona biedna, bo ją chłopak zostawił. Jednak po spotkaniu ze swoją rówieśniczką, zaczyna coraz bardziej dojrzewać. Wydaję się o wiele bardziej odpowiedzialna, bardziej zachęcająca. Nie myśli już wtedy o chłopaku i dawnej przyjaciółce.
"Byłam przekonana, że nic gorszego nie może mnie już w życiu spotka. Myliłam się. Miało być dużo gorzej. "
Podsumowując: Jest to książka warta przeczytania, która porusza problem, który może spotkać nawet nas. Pokazuje, jak pochopnie możemy podejmować decyzję,byle tylko pozbyć się tego problemu. W prosty i zabawny sposób autorka nam to przekazuje.
Wszyscy wykreowani bohaterowie w powieści wydają się prawdziwi. Niektórzy są irytujący, nieznośni, śmieszni, mili. Jednak każdy przechodzi zmianę.
Anne pokazała w fajny sposób, jak ludzie zachowują się w trudnej sytuacji, za co ma ode mnie ogromny plus.
Co mogę jeszcze dodać? Weźcie książkę do ręki i sami oceńcie. Książka może nie jest arcydziełem, ale warto ją przeczytać.
Wydaje się naprawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńA jeszcze jedno pytanie, ile ma stron ? Bym zabrała się za jej czytanie, ale nie wiem czy jest gruba. Bo jak to ja, mam dużooo książkę do przeczytania.
Fajnie napisana recenzja, tak z nutą tajemnicy...
Czekam na kolejną !
Pozdrawiam :*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Ok. 203strony ,lecz jest fajna czcionka ,więc miło się czyta
UsuńRecenzja ciekawa i zachęcająca. W wolnym czasie może przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńMoże przeczytam, zobaczy się. Dużo mam jeszcze innych książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja recenzja, ale nie wiem czy na książkę się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńCiekawie napisana recenzja. Zainteresowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuń