sobota, 29 sierpnia 2015

W otchłani


W dzisiejszej recenzji przedstawię wam książkę, która już od jakiegoś czasu leżała na mojej półce, a
ja nie mogłam się doczekać, kiedy wreszcie po nią sięgnę. Jest to W otchłani autorstwa Beth Revis. Tłumaczeniem na język polski zajął się Łukasz Małecki. Opublikowana była w roku 2011 przez wydawnictwo Razorbill. W Polsce pojawiła się w marcu 2012 roku dzięki Wydawnictwu Dolnośląskim.


Amy jest normalną siedemnastolatką. Chodzi do szkoły, ma chłopaka imieniem Jason i uwielbia w wolnym czasie biegać. Lecz będzie musiała zostawić za sobą swoje dotychczasowe życie, by wyruszyć wraz z rodzicami statkiem na nową planetę, gdzie człowiekiem mógłby żyć. Dziewczyna wraz z nim zostaje zamrożona, bo podróż ma potrwać trzysta lat.
Jednak Amy nie mogła przewidzieć, że zostanie ona obudzona o pięćdziesiąt lat za wcześnie, a na dodatek... ktoś świadomie ją obudził, chcąc ją zabić. Siedemnastolatka musi rozpocząć życie na statku wraz z innymi i odkryć, kto jest mordercą, zanim dobierze się do jej rodziców.
Lecz statek i jego przywódca mają swoje sekrety, tak głęboko skrywane, że odkrycie ich zmieni wszystko...


"Nie jest przywódcą ten, kto zmusza ludzi, by czynili go silniejszym, lecz ten, kto z chęcią odda część własnej siły, aby ci ludzie mogli stanąć na własnych nogach."

O powieści nigdy nie słyszałam do czasu, gdy wystartowałam w konkursie blogowym, gdzie tę wygrałam. Od tamtego czasu nie mogłam się doczekać, by po nią sięgnę. Jednak nigdy nie miałam jakoś okazji... Ostatnio jednak zdjęłam ją z półki i zaczęłam czytać.
Czy książka spełniła moje oczekiwania?
Styl pisarski autorki jest lekki, dzięki czemu miło, przyjemnie oraz szybko się czyta. Bardzo szybko się wciągnęłam, jednak mimo to pierwsze sto stron szły mi dość mozolnie, tylko czekałam aż dotrę do końca rozdziały i dalej nie mam pojęcia dlaczego tak było. Później nie mogłam się już oderwać, bo akcja gnała na łeb, na szyję. Cały czas coś się działo. Tutaj ślepy zaułek, tutaj kolejna poszlaka. Z szybko bijącym sercem śledziłam rozdział po rozdziale, co się dzieje na statku "Błogosławiony".
Na okładce można przeczytać wzmiankę o miłości, jednak nie przejmujcie się, miłość tutaj wygląda bardziej, jak zauroczenie, które rozwija się powoli i bardzo realnie.


"Kiedy już tam dotrzesz, myśl o mnie za każdym razem, gdy będziesz patrzeć w gwiazdy."

Bardzo łatwo było mi się utożsamić z Amy. To jedna z bardzo realnych postaci, była normalna, namacalna. Jej reakcja po przebudzeniu się była prawdziwa, sama podejrzewam, że tak bym (lub nawet gorzej) zareagowała. Na początku płakała, wściekała się, czuła się obca, przytłoczona, zaczęła odczuwać klaustrofobię. Jednak im dalej brnęła w swoim bagnie tym pewniej i silniej trzymała głowę w górze. Mimo iż dalej można ją było złamać na samym końcu tomu, to i tak starała się, jak mogła, by było dobrze.
Oprócz głównej bohaterki, również narratorki, mamy też narratora. Jest nim Starszy, szesnastolatek, który urodził się na pokładzie "Błogosławionego" i uczy się na zostanie przyszłym Najstarszym - przywódcą. Jest to chłopiec, którego fascynuje oraz niesamowicie intryguje ziemia oraz wszelkie różnice. Tutaj wspaniale autorka ukazała tego bohatera, zakochałam się w nim od samego początku. Nie mamy tutaj męskiego bohatera, który rzuca sarkastycznymi uwagami na prawo i lewo, robi co chcę. Nie. Ma on własne zdanie, jednak im wiele odkrywa kłamstw tym bardziej jest zagubiony i nie wie w co ma wierzyć. Jak byśmy się czuli, gdyby nagle cały świat, w którym żyliśmy okazał się stekiem łgarstw? Jednak podobnie, jak Amy, on również się nie łamie, a nawet, gdy upada to się podnosi i staje czoła przeciwnością losu.


"Daj im migoczące światełka, a nazwą je nadzieją.

Daj im nadzieję, a zrobią dla ciebie wszystko."

Jest jeszcze mnóstwo innych interesujących postaci, które wydały mi się namacalnie. Nie spotkamy się tutaj z bohaterami płaskimi (no dobra może się spotkamy, ale to zabieg celowy dobra dość BEZ SPOILERÓW!).
Najważniejsze o czym trzeba wspomnieć to idealne opisanie statku. Autorce nie są obce różne terminy naukowe, maszynowe, przez co kiedy czytamy wypowiedzi Doktorka o jakiejś chorobie, brzmi to jakby w rzeczywistości odzywał się lekarz. Bardzo mi się to podobało, choć nie zawsze wszystko rozumiałam za pierwszym zamachem. To nadaje powieści realności.
Kolejny ciekawy zabieg to lekka modyfikacja języka, podobnie jak w Więźniu Labiryntu, tutaj również mieszkańcy statku używają dziwnych słów, o którym znaczeniu bardzo łatwo się zorientować.

"Żeby zrozumieć jak ważne jest niebo, musiałam je najpierw stracić."

Podsumowanie: Nie tego spodziewałam się po tej książce, sądziłam, że wszystko będzie inne, bardziej przesłodzone i mniej do zniesienie. Tutaj na całe szczęście się myliłam. Powieść jest mądrze, bardzo dobrze poprowadzona, a niedaleka przyszłość wydaję się o wiele bardziej realna niż inne książki ze swojego gatunku. Taka przyszłość może nas czekać, tym bardziej, że wiele się o tym mówi w różnych programach naukowych.
Wątek zagadek i intryg został wspaniale poprowadzony, tak, że z zaciekawieniem śledziłam akcje. Bohaterami pałałam sympatią lub wręcz przeciwnie, czułam, że mam ochotę je udusić.
Jedyny minus jaki mogę zarzucić, to ten, że niemal od początku wiedziałam, kto morduje - choć czasem miewałam trochę wątpliwości w swoim osądzie.
Jest to nieco przerażająca pod niektórymi względami, bardzo prawdopodobna swemu wydarzeniu powieść, która wciąga bez reszty i gdy się ją skończy jedno słowo, niezbyt cenzuralne, ciśnie się na usta. Muszę zamówić kolejne części.




___________________________________________
Książka bierze udział w wyzwaniu 30 Książek w Wakacje

11 komentarzy:

  1. Zawsze cholernie podobała mi się okładka tej książki. Nie do końca wiedziałam, o czym ona jest, ale zawsze wrażenie na mnie robiła strona wizualna, bo jest po prostu magiczna. W porównaniu z oryginałem jest po prostu miażdżąca. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie jakoś ta książka nie zainteresowała wiec nie będę jej czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam całą serię i faktycznie wspominam ją niezwykle pozytywnie, ale to trzeci tom należy do moich ulubionych. Jest absolutnie niesamowity, więc polecam Ci kontynuowanie serii :)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. po opisie jakoś nie bardzo mnie zainteresowała ale jeśli ją tak polecasz to postaram się gdzieś ją poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zainteresowałaś mnie tą pozycją :)
    Pozdrawiam
    http://czytaniapasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś czuję, że to jednak nie jest książka dla mnie. Nie lubię klimatów statków kosmicznych, ogólnie kosmosu... Raczej po nią nie sięgnę.
    Bo kocham czytać!

    OdpowiedzUsuń
  7. Od dłuższego czasu chciałabym przeczytać tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka od zawsze mi się podobała i książka właśnie czeka na swoją kolej. Po twojej recenzji jestem pewna, że chcę ją jak najszybciej przeczytać.

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
    http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Niedawno udało mi się zdobyć tę książkę po promocyjnej cenie (około siedmiu złotych) i jak tylko uporam się z bardziej naglącymi pozycjami, chętnie sięgnę po tą ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ją w swoich czytelniczych planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję, zostałaś nominowana do LBA http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/2015/08/liebster-blog-award-11-12-13-14-15.html
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń