piątek, 19 grudnia 2014

Zapytaj Alice


Książka pod tytułem Zapytaj Alice lub Idź, zapytaj Alice została wydana przez Beatrice Sparks w roku 1971 przez wydawnictwo Prentice Hall, w Polsce zaś przez Wydawnictwo Remi w roku 2012. Tłumaczeniem zajął się Jędrzej Polak. Na okładce zaś nie ma nazwiska tejże pani, pod tytułem znajduje się tylko Anonim. Jest tak, ponieważ książka jest oparta na autentycznych wydarzeniach, a
wszystko w niej zawarte to zapiski Bezimiennej dziewczyny. Sparks była psychologiem, postanowiła ona wydać to jako powieść, aby pokazać innym, jak straszny jest świat narkomanów. Jednak budziło to spore przerażenie, wycofano ją z bibliotek i sprzedaży. Dopiero po jedenastu latach ponownie ją wydano, mimo to książka nadal budzi pewne wątpliwości.

Piętnastoletnia dziewczyna wiedzie typowo normalne życie, ma straszliwie dokuczliwe rodzeństwo, wnerwiających rodziców oraz przyjaciółki. Wszystko się zmienia, kiedy po przeprowadzce, gdy wszystko wydawało się przybierać na właściwie tory, jedzie na wakacje do dziadków. Tam też dostaję zaproszenie od dawnych znajomych, którzy podają jej LSD. Dziewczyna zainteresowana odczuciem po narkotyku sięga po więcej i więcej. Aż w końcu wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli.
Książkę przeczytałam dzisiaj, postanowiłam od razu o niej napisać, mimo iż miałam co innego zrecenzować. Uznałam, że muszę się z wami podzielić tą powieścią, która wywarła na mnie... spore wrażenie, jeżeli można to tak nazwać. Zmusiła mnie w każdym razie do sporych reflekcji.


"Wychowano mnie w wierze mówiącej, że Bóg przebacza ludzkie grzechy, ale czy mogę sama sobie przebaczyć?"

Nie wiem, co mam powiedzieć o bohaterach. Jest to oparte na prawdziwej historii, więc wszystkie postacie wydają mi się w niej prawdziwe, realne. Każdy miał przypisaną pewną etykietkę przez Bezimienną dziewczynę. Większość postaci na pewno była w jakiś sposób oceniona przez bohaterkę, nie wiemy też czy oni rzeczywiście byli tacy źli lub tacy dobrzy.
Czytając wszystkich poznajemy, mamy podobne wrażenia co do niektórych osób, jednak wraz z pewnymi doświadczeniami postaci, stajemy się coraz mniej ufni co do ludzi w jej świecie. Wraz z nią, dowiadujemy się, jak ludzie potrafią być okrutni oraz nieludzcy.


„Nastolatki przeżywają mnóstwo rozterek. Dorośli traktują ich jak dzieci, choć spodziewają się po nich dojrzałych zachować. Wydają im rozkazy jak zwierzętom, a mimo to liczą na racjonalną, śmiałą, dojrzałą reakcję w pełno świadomej swoich praw osoby. Dorastanie jest trudnym okresem, czasem pełnym niepewności, przeżywanym najczęściej w osamotnieniu. Mam nadzieję, że najgorsze jest już za mną.”

Książka jest zapiskami piętnastolatki, więc język w niej nie jest jakiś bardzo opisowy. Pisze, jak każda dziewczynka w tym wieku, jednak wraz z kolejnymi wpisami, zauważamy pewne zmiany w jej stylu pisarskim. Podejrzewam, że zapewne coraz bardziej dojrzewała i bardziej umiejętniej przelewała swoje myśli na kartki Dzienniczka.
Każdy wpis zaczyna się od daty, niektóre z nich jej nie mają, wstawiony jest znak zapytania. Z przypowieści tłumacza dowiadujemy się, że te nie zostały zapisane, gdyż są to wyrywki kartek, serwetek i tym podobnym.


„Dobrze, że krwawiące ludzkie serce to tylko metafora, bo inaczej nasza planeta ociekałaby czerwienią.”

Podsumowując: Powieść zmusza do reflekcji, gdyż jest to tego typu książka, podobnie jak Charlie czy My dzieci z dworca zoo. Po przeczytaniu jej musiałam chwilę pomyśleć nad tym wszystkim, musiałam się zastanowić, jak to w jednej chwili cały nasz dotychczasowy świat może legnąć w gruzach. Jak za pomocą jednej głupiej decyzji można zmienić swoją przyszłość. Jak twoja przeszłość może wpłynąć na twoją przyszłość. Jak przeszłość dopadnie cię i nie pozwoli zapomnieć o sobie. Myślę, że Sparks dobrze zrobiła wydając tę książkę, myślę, iż dojdzie ona do czytelników i ostrzeże ich przed niebezpieczeństwem, jakie czyhają w tym świecie.
Książka według niektórych zachęca młodzież do takiego postępowania (z tego co czytałam), moim zdaniem jest wręcz przeciwnie. Czytając to czułam się okropnie, jak później i Bezimienna bohaterka. Okropnie w tym sensie, że nigdy w życiu nie chciałabym się znaleźć na jej miejscu.
Warto przeczytać, aby choć przez chwilę pomyśleć, że takie rzeczy, jak opisane w tej książce, dzieją się naprawdę.
Ciekawostka: Mimo iż w tytule jest Alice, nie oznacza to, że dziewczyna naprawdę miała tak na imię. Nazwano ją tak, gdyż często porównywała siebie do Alicji w krainie czarów.







Alice - może być każdy.
Alice - może być ktoś, kogo znam.
Alice jest narkomanką


1 komentarz:

  1. Moja reakcja >>> o mój boże, te cytaty są takie prawdziwe !
    Szczerze nie wiem co mam napisać o tej recenzji....
    Narkotyki, narkotyki to chyba temat na dzisiejszy czas i TO naprawdę dotyczy chyba PRAWIE każdego, jak nie nas to naszych najbliższych, znajomych czy kogoś kogo mijamy na ulicy ....
    To temat do wielu refleksji ...
    Chyba nie napiszę nic więcej...
    Recenzja jest naprawdę świetna ! Tak jak każda! Czekam na kolejną... Chociaż i tak szybko piszesz więc długo nie będę musiała czekać ! ♥

    OdpowiedzUsuń