W dzisiejszej recenzji pragnę wam zaprezentować książkę Charlie, której autorem jest Stephen Chbosky. Tłumaczeniem zajęła się Joanna Schoen. Wydano ją przez Pocket Book w lutym 1999 roku, w Polsce zaś powieść pojawiła się w
styczniu 2012 roku przez Wydawnictwo Remi. Ekranizacji książki pojawiła się niedawno, bo we wrześniu 2012 roku. W role główne wcielili się Logan Lerman, Emma Watson i Ezra Miller.
Charlie to zwyczajny chłopak. Pewnego dnia zaczyna pisać listy do "przyjaciela", opisując w nim wszystko co się wydarzyło w jego życiu, o swoich uczuciach, obawach. Listy są jego pamiętnikiem, tyle, że je czyta "przyjaciel", który nigdy nie odpowiada.
W listach opisuje swój pierwszy rok w liceum, gdzie jako nieśmiały nastolatek nie potrafi znaleźć dla siebie miejsca. W końcu poznaje dwójkę uczniów ostatniej klasy - Sam i Patricka, którzy są przybranym rodzeństwem. To oni wprowadzają go w swój świat. Doświadcza zawody miłosne, próbuje nawiązać kontakt z siostrą i jej pomóc, próbuje narkotyków, uczy się akceptacji innych oraz przyznać się przed sobą, że w jego duszy siedzą złe demony.
Powiem wam szczerze, że kiedy ktoś polecił mi tę książkę, poszukałam jej w bibliotece, jednak widzą okładkę trochę się zniechęciłam. Mimo to postanowiłam nie oceniać książki po okładce i wypożyczyłam ją.
Uważam, że nie była to zła decyzja. Powieść dzięki prostemu języku czyta się dobrze. Wydaje się być dość realistyczna. A akcja wciąga do ostatniej strony.
"Charlie, przyjmujemy miłość, jeżeli sadzimy, że na nią zasługujemy."
Sama w sobie postać głównego bohatera była ciekawa. Cały czas się o coś obarczał, był uległy, nieśmiały, a kiedy coś źle robił czy źle pomyślał, to mówił o tym komuś oraz przepraszał. Wydało mi się to dziwne, jak i zarazem interesujące, że nastoletni chłopak może w ten sposób postępować. Jednak nie powiem wam dlaczego, tak się działo, gdyż nie byłoby potem sensu czytać książki.
Wszystkie postacie, jakie spotykamy są inne. Grupa Sama i Patricka łączy w sobie kilku ludzi, którzy w niczym nie są do siebie podobni. Każdy ma inny charakter, trzeba do niego podchodzić w inny sposób. Wraz z Charliem poznajemy jak z każdym należy się obchodzić, co mówić, o czym nie mówić. Przez to jeszcze bardziej wczuwamy się w opowieść, jaka jest opisywana "przyjacielowi".
"Problem polega na tym - powiedział Craig - że wszyscy wiecznie porównują jednych do drugich i to odbiera ludziom indywidualność."
Powiem wam, że książka jest bardziej psychologiczna, zawierająca sobie podobne problemy, jak w Zapytaj Alice, tyle, że nie opierają się one wyłącznie na narkotykach oraz nie zmuszają go one do ucieczki z domu. Aby ją czytać należy się skupić i włączyć szare komórki. Książka wymaga od nas całej uwagi, abyśmy się wczuli w nią, zrozumieli problem w niej poruszany - podobnie jest w przypadku innych książek tego typu.
"I przysięgam, w tamtej chwili byliśmy nieskończonością."
Podsumowując: Jest to ciekawa książka, którą warto przeczytać. Pozwoli nam ona uświadomić, że takie sytuacje, jakie przedstawiono na kartkach papieru dzieją się naprawdę oraz, że równie dobrze mogło to się przydarzyć właśnie nam.
Powieść przyjemnie się czyta, jest napisana prostym językiem przez co jesteśmy w stanie uwierzyć, że pisała to żywy człowiek, żywy chłopiec. Podoba mi się forma w jakiej jest pisana, forma listu. Czytając przyszło mi na myśl, że być może to my jesteśmy tym "przyjacielem, któremu Charlie jako jedyny może się zwierzyć.
Akcja dzieje się w odpowiednim dla siebie tempem, nie jest przyśpieszona, ani spowolniona. Moim zdaniem książka jest bardzo dobra. Czego jednak nie można powiedzieć o filmie. Nie będę już nawet mówić, że grali w nim aktorzy, za którymi za bardzo nie przepadam, bo to nie o to chodzi. Zabrakło w nim tej magii - jeżeli tak można to nazwać - jak w powieści. Zabrakło niektórych kluczowych scen, które chciałam zobaczyć. Po za tym film wydał mi się... po prostu nudny, w przeciwieństwie do książki, którą się czytało strona po stronie.
Szczerze jeszcze nigdy nie czytałam taj książki, chociaż zabierałam się już kilka razy. Nie wyszło mi to.
OdpowiedzUsuńOglądałam film i uważam, że był dobry, no ale nie mogę porównać z książką, bo nie czytałam więc nie wiem jak to wyszło...
Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca i zachwycająca...
Jeśli znajdę tę książkę u siebie w bibliotece na pewno wypożyczę i przeczytam z chęcią. Widzę nie jestem jedyna, która nie przepada za tymi aktorami... Szczerze to chyba najbardziej nie lubię Ezry, chociaż nie wiem dlaczego :D i weź zrozum człowieku .....
Wspaniała recenzja !
Już nie mogę doczekać się kolejnej ! sadsfggfoifidjijds
♥
Świetna recenzja.Czytając ją uświadomiałam sobie,że jeszcze raz z chęcią przeczytałabym tę opowieść.Czekam z niecierpliowością na kolejne wpisy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Intrygująca recenzja
OdpowiedzUsuńOstatnio prześladuje mnie ta książka :P Muszę ją w końcu przeczytać ♥
OdpowiedzUsuńisabellin5.blogspot.com