poniedziałek, 8 czerwca 2015

Requiem


W tej recenzji mogą się pojawić spoilery z poprzednich tomów!


Requiem to trzeci, jak i zarazem ostatni tom trylogii Lauren Oliver pt; Delirium. Tłumaczeniem zajęła się Monika Bukowska. Książkę wydano w
marcu 2013 roku przez wydawnictwo HarperTeen. W Polsce pojawiła się dzięki wydawnictwu Otwarte w marcu 2013 roku.


Fala rewolucji rozlewa się po całym kraju, cała władza zaczyna się walić, a wszystkie ideały dotąd wyznawane zaczynają niektórych przyprawiać o wątpliwości. W samym oku cyklona znajduje się Lena i inni z ruchu oporu. Teraz muszą uważać bardziej niż wcześniej. Władze okrutnie tępią Odmieńców.
Dziewczyna czuje się rozdarta między Julianem a Alexem, po raz kolejny dowiadując się, jak miłość jest niszczącym nasieniem. Jednak mimo tych uczuć, mimo narzekań, zamierza walczyć o swoje. Jeśli rozpocznie się walka, ona sama ma zamiar wszystkich powybijać.
W tym samym czasie Hana, przyjaciółka Leny, sparowana i po zabiegu czeka na moment, gdy będzie mogła stanąć przed ołtarzem oraz zostać żoną przyszłego burmistrza. Jednak, jak się okazuje jej życie wcale nie jest takie jakie sobie wymarzyła.
Dziewczyny myślały, że ich drogi już nigdy więcej się nie skrzyżują, jednak jak się okazuje, życie uwielbia zaskakiwać. Obie przyjaciółki są w centrum konfliktu i każdy, kogo kochają lub nie, jest w zagrożeniu.

"Nie przestaje mnie zdumiewać, że ludzie są nowi każdego dnia. Że nigdy nie są tacy sami. Trzeba ich ciągle wymyślać. Zresztą oni też muszą ciągle wymyślać samych siebie."

Powiem szczerze - nie umiałam napisać opisu. Nie miałam pojęcia, jak opisać wam tę książkę nie zdradzając ważnych wątków. Mam nadzieje, że nic takiego się nie stało, a jeśli tak - bardzo przepraszam.
Jednak przechodząc do fabuły. Według większości im dalej tym gorzej w niektórych seriach, czy to samo stało się z trylogią Delirium?
Co jest warte zwrócenia uwagi?
Definitywnie opisy, które podobnie, jak w poprzednich tomach są bardzo rozbudowane oraz wspaniale opisują uczucia, emocje targane bohaterką. Łatwo można wtedy uwierzyć, że to osoba, która nigdy nie odczuwała miłości i się pierwszy raz z nią styka. To się mnie ogromnie podoba. Oprócz tego muszę wspomnieć, że tutaj znajdziemy o wiele więcej akcji niż w pierwszym tomie. Można powiedzieć, że w tym tomie bardziej dominuje akcja, tutaj autorka skupiła się na działaniach Odmieńców, grupy Leny. Również znajdziemy tutaj wiele rozterek Hany, która zaczyna okropnie panikować z kilku powodów - których nie zamierzam wam zdradzać.

"Musisz ranić albo zostaniesz zraniony."

Tutaj dołączają do nas kolejni nowi bohaterowie. Oprócz tego autorka przybliża nam bardziej postać przyjaciółki głównej bohaterki, o której szczerze powiedziawszy, niewiele wiedzieliśmy. Hana przybliża nie tylko swoją postać, ale również i swoich rodziców, nowych znajomych oraz jej narzeczonego. Tutaj bardzo mi się podobało, jak Hana wspominała o swoim tamtym życiu, o tym jak wcześniej podobały jej się nielegalne imprezy, a po zabiegu czuje obrzydzenie na myśl o nich.
Autorka świetnie przedstawiła myślenie człowieka po zabiegu oraz tego całego Zombielandu. Również nie przeszkadzały mi rozterki Leny pomiędzy dwojga kochanków (Precz z Julianem, denerwuje mnie ten facet!). Choć zawsze mnie irytują te trójkąciki miłosne.

"- Oko za oko.
- I cały świat oślepnie."

Podsumowując: Moim zdaniem ten tom, jak i poprzednie są wspaniałe. Cieszę się, że przeczytałam recenzje tej książki na jednym z blogów i postanowiłam dać szansę tej książce, którą minęłam obojętnie w bibliotece! Gdyby nie to, nigdy nie poznałabym tak wspaniałej historii.
Komu ją polecam? Każdemu kto lubi dystopie i antyutopie, również i innym, którzy chcą wyobrazić sobie, jakby wyglądał świat bez miłości. Dzięki świetnym opisom, wspaniałym bohaterom i pięknym cytatom, którymi można wytapetować ściany, ta książka niemal idealnie prezentuje antyutopijny świat, gdzie nie znajdziemy tam żadnej katastrofy, napadów kosmitów, tylko świat, gdzie człowiek grozi samemu sobie.
Moim zdaniem Oliver również dobrze postąpiła zostawiając otwarte zakończenie, w ten sposób nie zniszczyła zakończenia, jak to czasem bywa, tylko pozostawiła nas z niedosytem oraz myślami, które cały czas podążały w kierunku dalszego ciągu powieści. Przez co każdy sam mógł dokończyć historię - choć nie każdy to lubi. W większości przypadku narzekałabym na to, nie lubię czegoś takiego, jednak czasami takie zakończenie... wydaje się właściwie w niektórych książkach. Do tej grupy można zaliczyć Requiem. Nie wyobrażam sobie innego zakończenia.




13 komentarzy:

  1. Póki co raczej nie mam w planach tej serii ;)

    http://k-siazkowyswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. O, jak miło czytać u Ciebie recenzję tej książki! Ta trylogia zdecydowanie jest warta uwagi i taka magiczna, masz rację, że te opisy autorki są po prostu niesamowite, potrafi ona nie tylko budować dzięki nim napięcie, ale i w idealny sposób opisywać te wszystkie rozterki, uczucia i emocje... Hana - to, co zrobiła Lenie i Alexowi jest dla mnie z jednej strony niewybaczalne, z drugiej - jakoś starałam się ją zrozumieć, przez co wydarzenia z tej części nieco wybieliły mi jej wizerunek, choć jakiś żal do niej pozostał. Autorka bardzo dobrze zrobiła, przybliżając nam jej postać, faktycznie dobrze było poznać sytuację ze strony osoby, która poddała się temu, co dla społeczeństwa przygotował system. A zakończenie - mnie nie do końca usatysfakcjonowało no, ja wolę takie zamknięte, najlepiej gdzie Alex i Lena skakaliby razem po tęczy wraz z kucykami trzymając się za ręce. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takim zakończeniem bym nie pogardziła! :D
      Zgodzę się z tobą, co do Hany. Na początku uznałam, że no niezła z niej przyjaciółeczka, ale z drugiej strony pewnie większość, by zrobiła to samo.
      Ja uważam, że zakończenie jest dobre choćby ze względu na to, że autorka mogłaby źle zakończyć tą walkę z systemem. To zaś byłby okropny cios w moje serce ;)

      Usuń
  3. Uwielbiam tę trylogię .Jest wspaniała .Liczę,że "7 razy dziś"będzie równie dobre ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatni cytat strasznie mi się spodobał! ale w sumie sporo racji w tym jest i jak widać wystarczyło tylko siedem słów, aby mną zachwycić :) świetna recenzja!
    http://larysa-de-villiers.blogspot.com/ [klik]

    OdpowiedzUsuń
  5. Została mi już tylko ta część serii i na nią uparcie poluję ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo że ro jest tak wspaniale jeszcze nie zaczelam czytać tej serii.
    Świetna recenzja jak zwykle!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Mimo że ro jest tak wspaniale jeszcze nie zaczelam czytać tej serii.
    Świetna recenzja jak zwykle!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam tą serię. Mam do niej ogromny sentyment :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam jeszcze tej serii, choć trochę już o niej słyszałam i powiedziałam o niej mojej siostrze, która lubi takie historie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam styl pisania autorki, dlatego całą serię przeczytałam niesamowicie szybko. Niestety zakończenie nie do końca mnie usatysfakcjonowało, ale mimo to uważam, że była to bardzo dobra książka, jak i cała seria. Teraz, najwyższy czas zabrać się za "7 razy dziś" ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam całą trylogię i już nie mogę się doczekać premiery nowelek! :)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Delirium mnie urzekło, ale z jakiegoś powodu nie mogę zabrać się za kolejne tomy. A wypadałoby w końcu przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń