W tej recenzji mogą się pojawić spoilery z poprzedniego tomu!
Pragnę wam przedstawić drugi tom Delirium autorstwa Lauren Oliver - Pandemonium.
Tłumaczeniem tej powieści zajęła się Monika Bukowska. Książka została wydana przez HarperTeen w lutym 2012 roku. W Polsce pojawiła się dzięki wydawnictwu Otwarte w październiku 2012 roku.
Lena wierzyła, że będzie wolna bez miłości zaraz po zabiegu. Jednak los uwielbia płatać nam figle i dziewczyna zakochuje się w Aleksie. Po nieudanej ucieczce, gdy tylko przez ogrodzenie przedostaje się Magdalena. Trafia do jednej z grup Odmieńców, gdzie uczy się walki o przetrwanie w najgorszych warunkach, w ciągłym niebezpieczeństwie, jednak wolna.
W końcu uczy się maskować swoje uczucie złamanego serca i dołącza do ruchu pokoju, gdzie spotyka Juliana. Swojego wroga, którego musi mieć na oku.
Co się stanie, kiedy ona i on będą musieli zostać sprzymierzeńcami, aby przetrwać?
"Bo nigdy tak naprawdę nie będziemy w stanie zrozumieć drugiego człowieka. Możemy jedynie próbować, szukając po omacku drogi przez tunele, starając się oświetlić je pochodnią."
Po Pandemonium niemal od razu sięgnęłam po ukończeniu Delirum. Niemal nie mogłam się doczekać ponownego spotkania z bohaterami. Musiałam się dowiedzieć, co jest dalej. Przez moją głowę przechodziło miliardy pytań. Co się stało z Aleksem? Co będzie z Leną? Co ona zrobi? Wróci po niego? Alex żyje?
Akcja ponownie, jak w poprzedniej części na początku rozgrywa się powoli. Nic się nie dzieje. Jednak już po około setnej, aniżeli nie wcześniej, wszystko leci na łeb i szyję. Oczywiście w pozytywnym sensie. Książka niemal sobą pochłania, nie można się oderwać od lektury. Jak usiadłam z tą powieścią, tak siedziałam. Nie chciałam opuszczać choć na chwilę tego świata.
Pamiętacie, jak w recenzji pierwszego tomu pisałam, że na początku rozdziału są cytaty z Księgi ZSS? Tutaj zaś autorka podzieliła książkę na "przed" i "teraz". Poznajemy Starą Lenę, co radzi sobie w nowym świecie i poznajemy Nową Lenę.
"Jeśli jesteś mądry, troszczysz się o innych. A jeśli się troszczysz, to kochasz."
W tym tomie pojawia się mnóstwo nowych bohaterów. Niektórych pokochałam, inni zaś mnie denerwowali
W pierwszej części prawie każda postać była nieco sztywna, tutaj zaś każdy jest o wiele wyraźniejszy. Jakby autorka opisywała mi swoich przyjaciół. Jakby mówiła o ich głupich przygodach lub naprawdę bezmyślnych wygłupach. Miałam wrażenie, że postacie z Głuszy ż y j ą. Zachowywali się, tak jak my. Raz byli radośni, a po chwili dopadał ich zły humor i potrafili naprawdę zranić słowami.
Oczywiście pojawia się również świat z ludźmi wyleczonymi i tymi, którzy ze zniecierpliwieniem czekają na zabieg. Wszyscy wyznający te same idee i tak samo sztywni, bez żadnych barw.
"Jeśli czegoś chcesz, jeśli bierzesz to dla siebie, zawsze jednocześnie odbierasz to komuś. Tak jest ten świat skonstruowany. I coś musi zginąć, by inni mogli żyć."
Podsumowując: Tom drugi trylogii Delirium jest lepszy od poprzedniej części. Co oczywiście nie zmienia mojego zdania o tamtym tomie. Po prostu akcja coraz bardziej się rozwija, a autorka podbija moje serce historią jaką stworzyła.
Podobnie, jak wcześniej znajdziemy sporo opisów, które idealnie oddają stan i nastrój bohaterki, możemy się poczuć jakbyśmy naprawdę znaleźli się w tym świecie przedstawionym. Niektóre słowa, porównania i zdania mogłabym wytapetować sobie na ścianę w pokoju.
Powieść świetnie przedstawia czym jest miłość, przyjaźń, poświęcenie.
Bohaterowie są przekomicznie wykreowani, są prawdziwi, niemal namacalni. I mimo iż jednego z nich nie lubię, to nie znaczy, że on został źle "stworzony".
Muszę też poruszyć tutaj kwestie okładek każdej z części tomu. Są one naprawdę prześliczne.
Co mogę jeszcze powiedzieć? Po prostu sami sięgnijcie i się przekonajcie.